Korzystanie z dróg w naszym kraju może być ryzykowne nie tylko dla zmotoryzowanych. Co roku dużą liczbę ofiar wypadki pochłaniają także wśród pieszych. Przyczyn tego stanu rzeczy jest wiele i z całą pewnością winy nie da się przypisać tylko do jednej strony. Doskonale zdają sobie z tego sprawę towarzystwa ubezpieczeniowe, które nie przeoczą żadnego szczegółu, jeśli tylko pozwoli im to uniknąć wypłaty odszkodowania, albo jego całości.
Polska niestety jest jednym z europejskich liderów, jeśli chodzi o liczbę śmiertelnych wypadków wśród pieszych. Liczba tych, którzy kolizję przeżyli, jednak odnosząc obrażenia, także nie należy do niskich. Można narzekać na to, że wiele z naszych dróg jest niebezpiecznych. Często nawet na obszarach dość gęsto zamieszkanych brakuje jeszcze chodników czy należytego oświetlenia. Niemniej, ryzyko związane z poruszaniem się po drodze możemy znacznie ograniczyć. I powinniśmy to robić nie tylko dla samego bezpieczeństwa, ale także po to, by ochronić swój interes w razie nastąpienia wypadku. Co jeśli np. potrąci nas lekkomyślny, jadący po lokalnej drodze z nadmierną prędkością kierowca, po czym wykpi się od odpowiedzialności dowiódłszy, że nas nie widział?
To jest właśnie jeden z częściej występujących powodów zdarzeń z udziałem pieszych, czego niezbitym dowodem jest fakt, że ich liczba zawsze wzrasta wraz z nadejściem jesieni, gdy zmrok zapada coraz wcześniej i radykalnie pogarsza się widoczność. Obecne przepisy wymagają więc posiadania odblasku od każdego, kto porusza się po zmierzchu poza obszarem zabudowanym.
Kolejna sprawa, to konieczność poruszania się właściwą – lewą – stroną drogi, co pozwoli nam w porę zobaczyć przejeżdżające pojazdy. Nie wolno nam także iść jezdnią, jeśli mamy do dyspozycji chodnik.
Choć wydawałoby się, że korzystanie z przejść dla pieszych jest banałem, który przecież z łatwością opanowuje każdy przedszkolak, tutaj także możemy popełnić błąd. Zabrania się bowiem wchodzenia na „zebrę” bezpośrednio przed jadący pojazd – upewnijmy się, czy zdąży on zahamować, jeśli będzie musiał. Z kolei z obowiązku korzystania z niej zwolnieni jesteśmy tylko wówczas, gdy jest oddalona o ponad 100 metrów.
Naruszenie każdej z wymienionych wyżej zasad, jak innych przepisów ruchu drogowego, może zostać uznane za przyczynienie się do powstanie lub zwiększenia szkody. To oznacza, że obowiązek jej naprawienia ulega, stosownie do okoliczności, zmniejszeniu, czyli że nasze odszkodowanie będzie niższe. Może się także zdarzyć, że ubezpieczyciel dowiedzie, że wyłącznie pieszy jest winny wypadku i odmówi wypłacenia czegokolwiek, pozostawiając go samego z kosztami leczenia i rehabilitacji.
Niejedna sytuacja nie jest jednak taka prosta. Szereg różnego rodzaju wątpliwości towarzyszących danemu przypadkowi może stanowić obiekty sporu. Dlatego warto sięgać po pomoc prawników z wyspecjalizowanej kancelarii, którzy będą potrafili skutecznie zadbać o nasz interes.